Jesteśmy świeżo po warsztatach prowadzonych przez
Amandę i Adriana Costów. Były to niezwykłe warsztaty. Przez dwa dni nie nauczyliśmy się ani jednej nowej figury. Costowie uczyli nas przede wszystkim mentalności tanga. Dzięki tym warsztatom znacznie lepiej rozumiemy, czym się różnią tancerze od
przesuwaczy. W moim subiektywnym odczuciu były to jedne z najlepszych warsztatów, w jakich dane mi było kiedykolwiek uczestniczyć.
Costowie to niezwykła para. Mówią bardzo ciekawie, z widoczną pasją, wręcz z miłością do tanga. Niezwykłe było również to, że na obu warsztatowych milongach spontanicznie zatańczyli kilkakrotnie. Nie były to pokazy. Nie było wątpliwości, że tańczą dla własnej przyjemności. Równie niezwykły był ich pokaz tańca podczas jubileuszowej milongi. Z góry powiedzieli, że nie mają zamiaru robić show. Tańczyli tak, jak ich zdaniem powinno się tańczyć tango na milongach — bez zbędnych ekscesów, bez super-wymyślnych figur, ale za pełne emocji. O tym, że ich taniec był całkowicie spontaniczny świadczy choćby to, że na bis zatańczyli do melodii, która nie była wcześniej uzgodniona. Po prostu poprosili, aby zagrać jakiekolwiek tango.
Na jubileuszowej milondze była jeszcze jedna atrakcja: dwuczęściowy koncert Lazaro Estevaza, który akompaniując sobie na gitarze, śpiewał różne piosenki związane z kulturą Argentymy i Urugwaju (skąd Lazaro pochodzi). Wszystkie piosenki były entuzjastycznie oklaskiwane.
Zapewne różne relacje
fotograficzne i
wideo pojawią się
wkrótce na różnych stronach internetowych.
Czekając z niecierpliwością na te relacje, w międzyczasie
zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć z krakowskiego festiwalu
Puente del Tango 2009. Autorem zdjęć jest
Paweł Fidler. Fotografuje nie tylko tango. Jest autorem wielu
innych pięknych fotografii.
Paweł Fidler napisał do mnie e-mail, w którym wyjaśnił, że niedawno jakiś debil włamał mu się na stronę i pokasował wiele galerii. Nie zdążył jeszcze strony odbudować całkowicie. Dlatego może się zdarzyć, że niektóre odsyłacze chwilowo nie działają, za co w imieniu autora fotografii i strony przepraszam.