środa, 11 grudnia 2013

11 grudnia

Cóż takiego szczególnego jest w tym dniu? W zasadzie dzień jak co dzień. A jednak… Równe 123 lata temu w Tuluzie we Francji urodził się Charles Romuald Gardes. Był synem niezamężnej praczki Berthe Gardes. Ojciec chłopaka był nieznany. Być może był nim Paul Laserre — żonaty mężczyzna, który wyjechał z Tuluzy kilka miesięcy przed urodzeniem dziecka.

Kilka lat później matka z dzieckiem opuściła Tuluzę i popłynęli do Argentyny, do Buenos Aires. Władzom imigracyjnym powiedziała, że jest wdową. Dwuletni chłopak został zarejestrowany jako Charles Gardes. Z czasem dorastający chłopak zaczął używać hiszpańskiej wersji swojego imienia: Carlos lub — niekiedy — zdrobnienia Carlitos.

Karierę śpiewaka rozpoczął od występów w barach i na prywatnych przyjęciach. Następnie pojechał w trasę koncertową po Argentynie, Urugwaju, Chile, Brazylii, Puerto Rico, Wenezueli i Kolumbii. Występował też w Paryżu, Nowym Jorku, Barcelonie i Madrycie. W czasie pierwszych trzech miesięcy pobytu w Paryżu sprzedał 70 tysięcy płyt. Wraz ze wzrostem popularności zrealizował również kilka filmów dla wytwórni Paramount we Francji i USA. Filmy te pokazują jego wybitny talent wokalny. Występował pod pseudonimem Carlos Gardel.

Carlos Gardel zginął w katastrofie lotniczej w 1835 roku. Na cmentarz odprowadzało go tysiące wielbicieli. Dzisiaj na jego grobowcu są zawsze świeże kwiaty.

Na cześć Carlosa Gardela dzień jego urodzin, czyli 11 grudnia, uznany został za Międzynarodowy Dzień Tanga.




Więcej tang Gardela: »tutaj«

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz