wtorek, 29 stycznia 2013

Tango i jazz

Właśnie rozpoczął się festiwal Bielska Zadymka Jazzowa. Jest to dobra okazja, żeby przyjrzeć się relacji między tangiem i jazzem.

Jednym z dobrze znanych kompozytorów tanga jest Osvaldo Fresedo (1897–1984). Ten kompozytor ma wyjątkowo długą karierę związaną z tangiem: komponował, nagrywał i koncertował od roku 1925. do roku 1980. Między innymi jego kompozycje sprawiły, że tango trafiło na salony.

W 1956 roku Fresedo nagrał piękne tango „Vida mía” — tango pełne melancholii i nadziei.


Miłośnicy tanga nie żyli w oderwaniu od świata. Gdy w tym czasie Osvaldo Fresedo koncertował w USA, prezentował swoje kompozycje jako muzykę jazzową.

W roku 1956 znany amerykański trębacz jazzowy Dizzy Gillespie (1917–1993) przebywał w Buenos Aires. Pewnego wieczoru wybrał się do klubu, w którym koncertowała orkiestra Osvaldo Fresedo. Dizzy GIlespie spontanicznie zaimprowizował na trąbce do granego właśnie tanga.


Innym znanym przykładem przenikania się tanga i jazzu jest znane tango „Adios Muchachos”. Zostało skomponowane w 1927 roku. Kompozytorem był Julio César Sanders, a autorem słów — César Vedani. To tango zostało spopularyzowane między innymi przez Carlosa Gardela (1890–1935).


W 1959 roku Louis Armstrong (1901–1971) dołączył tę kompozycję do swojego repertuaru.



Kolejnym tangiem, które zrobiło również jazzową karierę, było „El Choclo” — jedno z najbardziej znanych tang, skomponowane w 1905 roku przez Ángela Villoldo (1861–1919). Oryginalną wersję w wykonaniu kompozytora można posłuchać »tutaj«. Ponad 20 lat później znana Orquesta Tipica Victor wykonała to tango tak:


Minęło kolejne 30 lat, i wspomniany wcześniej Louis Armstrong również to tango dołączył do swojego repertuaru.


Tango żyje i rozwija się. Różne style przenikają się, wzajemnie zapożyczając od siebie i inspirując się. W Internecie można znaleźć wiele przykładów tych zapożyczeń i inspiracji.

*) Cześć informacji pochodzi z »tego artykułu«

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz